Sporo zamieszania na facebooku wywołał ostatnio fragment artykułu w jednej z francuskich gazet:
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=152242368180693&set=a.109687442436186.14999.100001847930149&type=1&theater
Ktoś zadał sobie trud by odkryć, że to list Jean – Paula Sartre’a, cytowany w książce Normana Daviesa, napisanej i wydanej u nas w latach siedemdziesiątych XX wieku. Tekst wprawdzie stary, ale dziwnie – groteskowo – aktualny. Znaleźć można wręcz dosłowne przykłady opisywanej, komunistycznej rzeczywistości, które w dzisiejszej Polsce są wciąż obecne, nie drgnęły ani o jotę.
Gdy zacytowałem tekst na facebookowej tablicy, odezwały się rozmaite, kąśliwe komentarze. Jakobym niepotrzebnie podniecał się dawno nieaktualnym opisem, rzekomo (w domyśle) flekując obecną władzę za stan rzeczy, który przecież nie ma nic wspólnego z komunistyczną rzeczywistością… Przypominano, że przecież można kupić dobre buty za 139 złotych. Że większość spraw, opisywanych przez zgryźliwego Francuza dawno przestała być aktualna. I żeby wreszcie przestać narzekać, bo przecież w Polsce nie jest aż tak źle, mocno się wszystkim poprawiło – a z czasami komunizmu to już w ogóle nie ma co porównywać.
Pomijam fakt, że w polemikę z moim cytatem wdali się zwolennicy rządzącej Platformy Obywatelskiej, nawet jej politycy. Trudno się przeto dziwić, że stawali w obronie tego, co aktualnie wszystkich Polaków otacza – między cenami benzyny, aferami w służbie zdrowia i arogancją władzy w sprawie ACTA.
Co innego może frapować obserwatora rozlicznych komentarzy pod wpisem. To mianowicie, że mnóstwo ludzi bardzo łatwo godzi się z tym, co jest nam wszystkim dane – przez system polityczny, ludzi zarządzających krajem i rzeczywistość, która (tu już nikt rozsądny polemiki nie podejmie) jednak znacząco różni się od tego, co mają wokół siebie mieszkańcy normalnych krajów.
Polska, jak mawia Nergal, jest wiochą. Zaściankiem, zapadłym i prymitywnym krańcem Europy, w którym życie jest drogie, urzędnicy i politycy bezczelni i bezkarni, a ludzie (choć wyjątkowy zryw Solidarności potwierdza regułę) biernie godzą się być „dymani za własną kasę”. A to dlatego, że z czasów komunistycznych przetrwało do dziś w Polsce BARDZO WIELE. Pewnie, że nie wszystko i nie w groteskowo wydętej formie. Ale, niestety, zręby ustrojowe są wciąż te same. I jesteśmy tak samo wobec Zachodu zacofani, jak za komuny. Jak mawia mój teść: we Francji i Włoszech szybkie pociągi jeżdżą od trzydziestu lat, a u nas za trzydzieści lat zacznie się dopiero je budować…
Najprostsze porównanie dotyczy poziomu życia, w Polsce i sąsiednich Niemczech. Dziś średnia pensja w Polsce wynosi 3500 złotych brutto, przy czym np. w Łodzi odsetek osób tyle zarabiających jest znikomy. W Niemczech, według różnych źródeł, średnia pensja to ok. 2900 euro brutto, przy czym odsetek osób, zarabiających powyżej średniej jest o wiele wyższy niż w Polsce. Niemiec, zarabiający 3500 Euro (czyli przeciętny) płaci w swojej walucie za litr paliwa 1,76 euro. Polak, zarabiający 3500 złotych (czyli, jak na nasz kraj, zamożny) płaci za litr tego samego paliwa 5,76 złotych. I to, jak sądzę, jest wystarczający dowód na to, jak bardzo poziom życia w naszym kraju odstaje w dół od normalnego.
Oczywiście, jeśli w Polsce ktoś zarabia 12 tysięcy złotych, jak niektórzy politycy, to nie musi przejmować się rosnącą drożyzną. Tak samo, identycznie, reaguje zamożny obywatel Europy Zachodniej. Że socjaliści, rządzący Unią Europejską, doprowadzają powoli ten twór do upadku, również wiemy – spójrzmy na to, co aktualnie dzieje się w Belgii, gdzie właśnie zaczęła się kolejna fala strajków. Nie zmienia to jednak faktu, że z Polski, z powodów gospodarczo-ustrojowych, wciąż opłaca się uciekać jak najdalej. Najlepiej do Ameryki.
ty jak rozumiem już w Ameryce, kraju kreacjonizmu, marines i hamburgerów? ;p
Nie. Zostałem w kraju, choć wielokrotnie ciągnęło mnie za jego granice. Była też możliwość ucieczki… Młodsi ode mnie mogą to robić swobodniej – i tego im życzę. A Polsce, żeby stała się normalnym krajem, wtedy ja również skorzystam.
No a kto ma ratować tę zaściankową krainę, skoro wszyscy wyemigrowali :]
No, jeszcze kilku idealistów nas tu zostało. 🙂