Jeśli Donald Tusk wprowadzi obowiązkowe składki ZUS od umów o dzieło i od zleceń, będzie to jego gwóźdź do trumny – czyli samobójstwo rządu Platformy Obywatelskiej.
Dlaczego? Bo decyzja oznaczać będzie większe wydatki dla firm, zatrudniających ludzi – oraz mniejsze dochody dla tych, którzy pracę na dzieło wykonywali. Nikomu, poza oczywiście rządzącym politykom, kolejny przymusowy haracz na rzecz państwowej biurokracji opłacać się nie będzie. Wykreuje za to u nas większy obszar biedy, bezrobocia i kolejny pretekst do ucieczki zagranicę w poszukiwaniu normalnego życia wielu młodym i wykształconym Polakom.
Umowy o dzieło ratowały dotąd sytuację bardzo wielu małych i średnich przedsiębiorstw, których nie stać było na zatrudnianie ludzi umowami o pracę. Tworzenie etatów jest drogie, bo firma zatrudniając tak człowieka musi 80 % wartości jego pensji zapłacić ZUS-owi w obowiązkowych kosztach pracy. Czyli płaci dwa razy. Są firmy, które odnawiają co miesiąc umowy o dzieło swoim pracownikom, bo nie stać by je było na utrzymywanie zespołu etatowców. Gdy od „dzieła” trzeba będzie zapłacić ZUS, firmy te zwolnią większość pracowników lub padną.
Pracobiorcy nauczyli się pracować na dzieło. Wiem, co mówię – sam tak pracuję od wielu lat! I nieprawdą jest, że oszukuję w ten sposób skarb państwa lub krajowy system fiskalny. Byłbym idiotą, nie odkładając sobie pieniędzy na emeryturę lub nie ubezpieczając się zdrowotnie. Z tym, że robię to DOBROWOLNIE, zawierając umowy ubezpieczeniowe z ZUS-em (zdrowotnie) i z prywatnym ubezpieczycielem (emerytura). Kosztuje mnie to mniej, niż gdyby pracodawca zabierał mi na etacie przymusowy haracz na ZUS. Co mi teraz da przymusowa składka, jeśli w ogóle pracodawca dalej będzie chciał mnie zatrudniać? Ile mogę odłożyć na „emeryturę” gdy zacznę składać od dziś, po osiemnastu latach pracy, mając przed sobą jedynie połowę zawodowego życia? Ile uzbieram? Na jaką wysokość emerytalnego świadczenia? W identycznej sytuacji jest ogromna rzesza ludzi, uprawiających tzw. zawody twórcze – a w przypadku podjęcia przez Tuska zapowiadanego działania, doprowadzonych do kompletnej ruiny kleconego z mozołem zasobu emerytalnych finansów…
Ci właśnie ludzie, jeśli Tusk faktycznie poważy się dokonać zamachu na ich kasę, zdecydują z pewnością o rychłym upadku tego rządu. Byłby czas ku temu najwyższy, bo naprawdę kończą się już żarty. Złodziejskie pomysły, by pod pretekstem światowego kryzysu okradać obywateli z kolejnych transz odkładanych, życiowych oszczędności, zasługują na podjęcie natychmiastowego odwetu ze strony krzywdzonych obywateli. Każde złodziejstwo ma swoje granice, a ludzie nie pozwolą się okradać w nieskończoność – zwłaszcza w sytuacji, gdy za nasze pieniądze tworzone są w administracji publicznej etaty urzędnicze dla kolegów pana Tuska i jego regionalnych podwładnych. Bo – nie łudźmy się – dokładnie po to są potrzebne Platformie Obywatelskiej środki finansowe, wyciągane z coraz bardziej drenowanych naszych kieszeni.